Dalsza okolica i otoczenie domu

Okolica, czyli całe miasto, stolica - Kopenhaga. Tu mamy wszystko co znaleźć i zobaczyć można w większości miast, nie tylko europejskich - ulice, uliczki, sklepy, galerie handlowe, szpitale, obiekty sportowe, muzea i tym podobne. Nawet zabytki i siedzibę rządu, czyli miejsce, w którym czasem można zobaczyć Sørena, jeśli jego szefostwo zagoni go jakimś cudem do pracy i siedzenia nad papierami, albo innej rzeczy, której ten nie lubi robić. Ale kiedy wyjedzie się dalej, natknąć się można na lasy i stawy, a jeśli wybrać się nad morze, tam też ma się widoki do podziwiania, a jeśli pogoda dopisuje, czasem dostrzec można wybrzeża sąsiadujących ze sobą Szwecji i Norwegii, a z zachodniego duńskiego wybrzeża czasem widać zarys Wysp Brytyjskich. Oczywiście, jeśli ma się to szczęście i trafi się na pogodę.

Cały teren posesji otoczono całkiem wysokim żywopłotem, wyjątek stanowi żelazna bramka i brama wjazdowa na tyłach domu. Od strony frontowej jest tylko nawet zadbany trawnik, a do drzwi wejściowych prowadzi wysypana jasnymi kamieniami ścieżka – podobnie wygląda podjazd na tyłach. Przed drzwiami można odpocząć sobie na ganku. Zwłaszcza latem stoi tam ławka, żeby można było popatrzeć w niebo, o ile ktoś wychyli się wystarczająco, żeby widoku nie zasłaniało zadaszenie.

Za domem jest ogród, trochę może zaniedbany, ale wciąż wyglądający całkiem przyzwoicie. Składa się na niego kilka owocowych drzewek, część "warzywna", rabatka z kwiatami i krzak róż. Miejscami większe kamienie, na których można nawet posiedzieć, chociaż wygodniejsza byłaby ławka niedaleko wejścia bądź większa huśtawka prawie pod samym żywopłotem otaczającym cały teren domu. A jeśli ktoś lubi wodę, tuż przy kwiatowej rabatce jest średniej wielkości oczko wodne z niewielką fontanną. Czasem, szczególnie w cieplejsze dni, między drzewami wisi hamak, żeby można było odprężyć się czy po prostu chwilę się zdrzemnąć na świeżym powietrzu.