Argentyna podeszła do bandy, wpatrując się w pustą taflę. Czyżby przyszła pierwsza? To dobra okazja, żeby przypomnieć sobie sztukę jazdy na łyżwach, tak dawno tego nie robiła. Usiadła na jednej z ławeczek i przebrała buty. Zdjęła kurtkę, zostając w błękitnym swetrze i białych legginsach. Ostrożnie, trochę chwiejnym krokiem weszła na lód, i o mało co się nie przewróciła. Rozejrzała się, ale nikt nie widział jej małej porażki. Pomalutku zaczęło jej się jeździć coraz lepiej, ale na jakąkolwiek jazdę figurową było stanowczo za wcześnie. Tylko co to za przyjemność, jak nikt nie patrzy?